Kliknij tutaj --> 🏑 czy rzucić studia na 2 roku
Może,ale nie wiem czy w praktyce tak wygląda.Czy uczelnia bardziej nie podchodzi do tego Panie nie zawracaj Pan wiadomo czego.Wiadomo gdyby gość rekrutował się od razu na drugi stopień,przenieśli by go na ostatni semestr,to pewnie by mu się opłacało samo napisanie jeszcze raz pracy magisterskiej i obrona.Ale w sytuacji gdzie student
Oto kilka kroków, które należy podjąć teraz, a które pozwolą Ci zaoszczędzić wielu problemów w przyszłości: 1. Rozważ naukę w niepełnym wymiarze godzin lub wzięcie urlopu. W pewnych okolicznościach realnym rozwiązaniem może być przejście z rejestracji w pełnym wymiarze godzin na studia w niepełnym wymiarze godzin.
Ale i tak będę próbował. Celuję w studia stacjonarne ewentualnie zaoczne. Miałem taką chyba(?) nietypową sytuację gdzie nauczyciel od matematyki dopuszcza do matury rozszerzonej tylko tych bardziej ambitnych uczniów. Od ponad roku chodzę na korki z matematyki i przewidywany wynik na maturze z matmy podst. to minimum 50%.
W programie studiów licencjackich masz zaplanowane np. zdobycie 180 punktów ECTS - czyli tego minimum i za tyle płaci Ci na licencjacie ministerstwo. Jeśli po pół roku zrezygnujesz, a on był przewidziany na 30 punktów to z tej puli odchodzi CI 30 punktów.Do Twojego darmowego wykorzystania zostaje CI 150 punktów.
Studia nie dadzą ci ogarnięcia życiowego, a tutaj widzę główny problem. Za długo jesteś pod kloszem rodziców. Rezygnacja ze studiów na ostatnim semestrze. Przez Gość gość, Luty
Site De Rencontre Ile Maurice Gratuit. Siedzę sobie właśnie i powtarzam sobie przed jutrzejszym egzaminem. Za tydzień o tej porze będę już po wszystkich egzaminach na studiach (oby!). I tak siedzę i zastanawiam się,dlaczego ja nie rzuciłam studiów, chociaż narzekam na nie częściej niż na brzydką pogodę zimą. Kto mnie zna lub obserwuje w social mediach, ten doskonale wie, że na prawo narzekam bardzo często. Trochę dlatego, że jestem narzekaczem i marudą, ale gównie dlatego, że po prostu nie lubię moich studiów. Nie, studiowanie nie sprawia mi przyjemności. Tak, jestem na piątym roku. Kiedy rzucić studia? Myślę, że na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi, ale jeśli masz wątpliwości. czy rzucić studia, to opowiem Ci, dlaczego ja nie rzuciłam prawa i prawdopodobnie za mniej więcej pół roku będę dumnym magistrem. Kiedy rzucić studia? To nie jest taka prosta zero-jedynkowa decyzja. Jeżeli A, to rzuć studia. To niestety tak nie działa, bo czynników, które wpływają na tę decyzję jest całe mnóstwo. Czy rzucać studia, jeśli są nudne? Jeżeli nudzą Ciebie? To zależy. To może być pierwszy znak ostrzegawczy, który sugeruje, żeby przemyśleć, czy to, aby na pewno dobry wybór. Jeżeli na zajęciach umierasz z nudów, a od nauki wolisz nawet mycie okien (to ja!), to pora się zastanowić, czy ten kierunek jest dobrym wyborem. Kolejne pytanie, które trzeba sobie zadać, to co mogę robić po studiach. I czy ta wizja mnie przekonuje. Jeśli nie, to myślę, że to moment, w którym poważnie trzeba rozważyć rzucenie studiów. Jeżeli tak, to do roboty! Tak na serio- idź i sprawdź, czy praca, którą sobie wyobrażasz to faktycznie to. Poszukaj praktyk czy stażów, nawet darmowych, po to, żeby się przekonać, czy jest w Twojej przyszłej pracy coś, co lubisz. Jeżeli studia dają Ci możliwość pracy, która Ci się podoba, ale studia niekoniecznie... To musisz się zastanowić, czy to jedyny zawód, który chcesz wykonywać albo czy studia są jedyną drogą, by do niego dotrzeć? No i czy dasz radę się przemęczyć. Nie radzę sobie- czy rzucić studia? To też może być powód, który sprawia, że zastanawiasz się nad rzuceniem studiów. Jeżeli studia Cię interesują, ale coś nie idzie, to na spokojnie. Zacznij od mojego tekstu- sesja, jak zdać i nie zwariować? Wejdź też na bloga Ani z Blue Kangaroo i poczytaj o metodach skutecznej nauki. Może poszukaj korepetytora, który pomoże z najtrudniejszymi zagadnieniami? Takie problemy często pojawiają się na politechnice, albo na studiach humanistycznych, gdzie jest ta legendarna... statystyka! Może być tak, że faktycznie nie dasz rady, ale zanim się poddasz, spróbuj powalczyć! Rzucam studia i co dalej? Moim zdaniem to jest pytanie, na które, jeżeli chcesz rzucić studia, musisz znać odpowiedź. Rzucam studia, bo to nie to, to dla mnie trochę za mało. No dobra, ale co dalej? Drugi kierunek studiów? Jaki? Praca zamiast studiów? Jaka? Swój własny biznes? Okej, ale jaki i za jakie pieniądze? A co jeśli to też nie wyjdzie? Trzeba mieć jakiś plan, albo chociaż pomysł, wizję. Cokolwiek. Bo jeśli rzucasz studia, ale nie masz pojęcia, co chcesz robić zamiast nich, to może chwile poczekaj. Spróbuj alternatywnych rzeczy, jednocześnie studiując. Zacznij drugi kierunek, pójdź do pracy- związanej bądź nie z kierunkiem studiów. Zacznij rozwijać swoje hobby i spróbuj na nim zarabiać. Małymi kroczkami. Zobacz, czy to działa. Bo rzucić studia jest łatwo. Tylko pytanie co dalej? Często jest tak, że wszystkie kierunki studiów wydają się ciekawsze od naszego. Ale w praktyce różnie to wygląda. Bardzo często studia, mimo że brzmią ciekawie, wcale nie oferują ciekawych i rozwijających zajęć. Poszukaj i popytaj ludzi, którzy studiują inny kierunek, który Cię interesuje. Jeśli chodzi Ci po głowie własny biznes, albo praca w określonym miejscu- popytaj ludzi, którzy już przeszli tę drogę. Może okaże się, że nie masz świadomości co do wielu kwestii i jednak to wcale nie będzie lepszy wybór? Ale żeby się tego dowiedzieć, musisz zastosować się do jednej prostej zasady, która ułatwi Ci życie. Dlaczego nie rzuciłam studiów prawniczych? No to teraz konkret. Dlaczego, nie znosząc swoich studiów przez niemal cały czas, nigdy ich nie rzuciłam? Pamiętam, że gdy uczyłam się do egzaminu z postępowania cywilnego i wrzucałam na Instagrama relacje z biblioteki, które pokazywały, jak bardzo tego nie lubię, znajoma zapytała, czemu nie rzucę tych studiów, skoro tak mnie męczą? Odpowiedziałam jej, że jadę na Erasmusa, więc bez sensu. I to w dużej mierze prawda. Bo ja chciałam rzucić studia co semestr (nawet parę dni temu). Ale zawsze mnie coś trzymało. Na pierwszym roku to jeszcze nie wiedziałam co i jak. Po pierwszym roku w sumie nie miałam prawniczych przedmiotów, wiec jak mogłam powiedzieć, czy to lubię czy nie? Trzeba było dać szansę! Poza tym, na drugim roku można było wziąć udział w konkursie krasomówczym i ja bardzo chciałam to zrobić. Na drugim roku spodobało mi się prawo karne, a na trzecim roku można było wybrać proseminarium. Czyli właściwie pierwszy przedmiot, który mogliśmy wybrać sami! Więc to mogło być coś, co będzie mnie interesować. A potem na czwartym roku można było wybrać specjalizację, więc też teoretycznie fajne przedmioty. A potem Erasmus. A teraz to już bez sensu, bo zostało mi napisać pracę magisterską, a to jedna z nielicznych rzeczy, które mnie nie przerażają. Przeglądałam oferty kierunków studiów na UŁ średnio raz na pół roku, ale nic dla siebie nie znalazłam. Na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się fascynujące, ale gdy wchodziłam w siatki, okazywało się, że tak naprawdę większość zajęć wcale taka się nie wydaje. Potem się zastanawiałam, co bym mogła robić po tych studiach i też nie miałam pomysłu. Więc, zostałam na prawie również trochę dlatego, że nie znalazłam lepszego rozwiązania. Aż w końcu poszłam na praktyki do kancelarii. I zrozumiałam, że ja chcę być prawnikiem. I że w żadnej innej robocie nie odnajdę się lepiej. I chociaż pewnie będę jej równie często nienawidzić, to żaden inny zawód nie da mi tyle radości i satysfakcji, z tego co robię. Bo ja mam potrzebę sprawiać, żeby świat był odrobinę lepszy i żeby żyło się lepiej. A ten zawód daje mi takie możliwości. Ja nie lubię nudy i potrzebuję się ciągle rozwijać. I nie wiem, jak do tego doszło, bo na prawo poszłam zupełnie przypadkiem i nigdy o tym nie marzyła, ale dzisiaj wiem, że chociaż bardzo nie lubię tych studiów, to nie mogłam trafić lepiej. I dzisiaj, na finiszu, cieszę się, że nie rzuciłam studiów. Pewnie miał też na to wpływ fakt, że ja jestem taką osobą, która jak coś zaczyna, to to kończy. Niezależnie od tego, jak nudne czy trudne to jest. I to generalnie nie jest dobre nastawienie, bo czasami szkoda życia. Ale w tym przypadku się przydało. Bo studiowanie w Polsce jest specyficzne i niekoniecznie przyjemne, fascynujące i rozwijające, a nauka na egzaminy rzadko sprawia frajdę. Jeżeli jednak widzisz po tym czasie fajną perspektywę, to warto zagryźć zęby i dać radę. A jeśli nie... to może to właśnie ten moment, by rzucić studia.
Wstajecie rano i nie znajdujecie odpowiedzi na pytanie po co w ogóle iść na zajęcia? Studia was nudzą, odstraszają, a na myśl o związanej z nimi pracy kompulsywnie szukacie serialu na Netflixie? Wygląda na to, że awansowaliście na kandydatów do rzucenia studiów! Ponieważ rzeczy warto robić z głową, oto pięć naszych rad, JAK DOBRZE RZUCIĆ STUDIA. 1. Ocena sytuacji A więc straciliście ochotę i sens studiowania przez jakieś zajęcia albo wykładowcę, których zwyczajnie nie możecie przeskoczyć? Bo rynek pracy do dupy, bo szklany sufit, nepotyzm i kolesiostwo? A może po pierwszym dniu praktyk w kancelarii stwierdziliście, że pisma notarialne jednak nie są dla was? Niestety sami musicie znaleźć źródło problemu, ale zdecydowanie polecam wam całkowitą szczerość, bo wpędzicie się w inną nieprzydatne zajęcie. Podobnie będzie przy wypruwaniu sobie żył, aby skończyć studia dla samego skończenia. Zanim odłączycie uniwersytecki respirator na dobre, spróbujcie jednak coś zmienić. Poszukajcie innej specjalizacji albo kierunku na innym uniwerku. Nie spieszcie się. Prześpijcie się z tym, zróbcie risercz, popytajcie znajomych na innych uczelniach 2. Alternatywy Rzucaniu studiów towarzyszy plan na najbliższe dni: spanie do południa, pizza i browar na śniadanie, przypomnicie sobie CAŁĄ Grę o tron bo zbliża się finałowy sezon. Wszystko spoko, trudne decyzje trzeba odchorować, ale po tygodniu takiego odpoczynku trzeba będzie zacząć robić, wiecie, cokolwiek. Dlatego podczas podejmowania decyzji w waszych serduszkach, równolegle pomyślcie co dalej, ale nie w skali tygodnia, ale np. kwartału. Czy od razu cała naprzód w poszukiwaniu pracy, czy jakieś staże, praktyki, kursy. Skoro znaleźliście się na życiowym zakręcie to może właśnie teraz jest czas, aby spróbować fotografii, aktorstwa czy florystyki, o której zawsze skrycie marzyliście? Takich rocznych kursów jest pod dostatkiem. 3. Tajming W kwestii rzucania studiów tajming jest kluczowy. Większość ludzi nie myśli o tym, że status studenta to także ubezpieczenie i kasa ze stypendiów i rent. Podczas planowania rozwodu z uniwerkiem spójrzcie w regulamin, jakie sa procedury, kiedy przyjdzie pismo i kiedy wejdzie w życie. Zwyczajnie oszacujcie ile macie czasu, aby przygotować sobie coś innego. Warto wiedzieć, że nikt nie zadzwoni na policję jak nie podejdziecie do sesji, a smutny list z dziekanatu przyleci dopiero we wrześniu. 4. Erasmus Niezależnie od powodów, dla których chcecie rzucić studia, staż czy wolontariat w programie Erasmus+ jest zawsze dobrym wyborem. Jeżeli bardziej niż normalnie potrzebujecie się wyrwać, zrewidować spojrzenie na świat albo zwyczajnie wykorzystać wszystkie opcje przed odejściem, spróbujcie z Erasmusem. Doświadczenie to może zmienić wasze postrzeganie kierunku bądź studiów, które chcieliście rzucić albo dać nowe i świeże, które wykorzystacie gdzieś indziej. Jak nie to będzie chociaż przygoda i wakacje. 5. Niczego nie żałujcie! Jeżeli tuż po rzuceniu studiów zaczęliście myśleć, że zmarnowaliście czas, to serio przestańcie. Z każdej, nawet błahej okoliczności, można wyciągnąć konstruktywne wnioski. Przede wszystkim zrozumieliście czego na pewno NIE CHCECIE się uczyć i robić później w życiu, więc rzucając studia, które wam nie odpowiadają, w pewnym sensie… ratujecie własny tyłek. Przy okazji – jeżeli już postanowiliście rzucić studia, to za wszelką cenę nie usuwajcie znajomych studentów z fejsa. Nigdy nie wiadomo jaki kontakt może się kiedyś przydać, kto otworzy nowego Amazona i kto zostanie sławnym jutuberem. BONUS Tak naprawdę rzucenie studiów to mega indywidualna sprawa, która jednym przyjdzie łatwo, a inni okupią tą obgryzionymi do paliczków paznokciami. Podobnie jest z przyczynami, gdyż u każdego jest inaczej. Wszystkim życzę najpierw samozaparcia i żeby nie poddawać się tak łatwo. Gdy mimo konkretnych przygotowań, z dziesięciu egzaminów zdaliście trzy, to jednak warto się zastanowić się nad zmianą. Tylko dlatego, że ktoś lubi Alberta Camusa nie oznacza, że musi zdać gramatykę opisową na pięć, a potem zrobić magisterkę z filologii. Warto być ambitnym, ale po trupach ciężko idzie się do celu. Szczególnie, gdy tym trupem jesteście wy.
Studia to świetny okres w życiu, ale może to równie dobrze być kilka lat katorgi. Ja mimo tego, że byłem już na finiszu to rzuciłem to w cholerę i nie żałuję. Chcesz wiedzieć czemu? W ostatnich dniach jak bumerang powracał do mnie temat moich studiów. Jak może wiecie skończyłem licencjat, potem wyjechałem na dwa semestry do Chin, wróciłem i zacząłem magisterkę. Mogę śmiało powiedzieć, że nawet nie szło mi na niej tak źle, ponieważ egzaminy na pierwszym roku zdałem bez większych problemów, a i niemal cały drugi rok zaliczyłem za pierwszym razem. Tylko na jednym egzaminie powinęła mi się noga, no i chęć do pisania pracy nigdy nie nadeszła. Mogę śmiało powiedzieć, że ukończyłem magisterkę prawie w całości, ale zrezygnowałem. Albo uczelnia zrezygnowała ze mnie, zależy jak na to spojrzeć. Ja zachowywałem się jak stereotypowy facet, który chce zerwać z drugą połówką, czyli unikałem kontaktu i starałem się, żebym to nie ja musiał rozpoczynać trudną rozmową. Skutecznie mi się to udawało przez dwa lata i w ciągu tego czasu nie byłem za zajęciach więcej niż 3 razy. Przestałem widzieć w tym sens, więc przestałem chodzić. Po takim czasie uczelnia chyba zrozumiała, że romansuję sobie na boku i nie jest już dla mnie najważniejsza, więc dostałem list, w którym ze mną zerwała (mogła to chociaż mi w twarz powiedzieć!). Stało się, ja i tak nie miałem zamiaru wracać, więc nawet nie płakałem. W sumie to nawet mnie w Polsce nie było, bo siedziałem wtedy na kolejnym stypendium w Chinach. Przechodząc do sedna. Wiele osób dziwi mi się, że podjąłem taką decyzję i nie zdecydowałem się przemęczyć jeszcze trochę, żeby zdobyć papierek. Rozmawiałem o tym z dziesiątkami osób i takich, którzy mnie rozumieją mogę policzyć na palcach jednej ręki. Zdecydowana większość twierdzi, że jestem albo głupi albo leniwy albo nadaje się idealnie do obydwóch tych grup. Ja oczywiście się z tym nie zgadzam i znalazłem nawet kilka powodów dlaczego rzucenie studiów to nie jest taka tragedia, a czasem może to być świetna decyzja. Papierek Ci nic nie da! To jest argument, który słyszałem już tyle razy, że gdybym za każdym razem dostawał za to 5 złotych to już dawno na stadionie kupiłbym sobie ze dwie profesury. Mało jest zawodów, w których rzeczywiście papierek się liczy i bez niego nie mamy nawet szans na myślenie o danej pracy. Nie wiem jak genialny student medycyny, nie zostanie lekarzem bez niego. Może być co najwyżej znachorem w krajach, których nazwy nie umiem wymówić lub Radomiu, ale to tyle. Bez papierka powyżej tego poziomu nie podskoczy. Jest jeszcze kilka takich zawodów, jak chociażby nauczyciel uniwersytecki (np. chińskiego), ale ja nigdy nie chciałem nim zostać. Dlatego papierek nie jest mi do niczego potrzebny, a firmy patrzą na doświadczenie i rzeczywistą wiedzę, czyli w moim przypadku znajomość języka. To mogę sobie potwierdzić licznymi kursami i dyplomami ze stypendiów. Tracisz tylko czas! Macie czasem wrażenie, że przez palce przelatują Wam świetne okazje? Ja kilka razy miałem takie uczucie i cholera, nie chcę, żeby znów się pojawiło. Studia to z jednej strony ogromna szansa, ale w wielu przypadkach to może być strata czasu. Chcesz podróżować i zarabiać na życie pisząc bloga? To zacznij go pisać, a nie odkładasz wszystko na „po studiach”. Wiele osób idzie na studia, ponieważ jest to przedłużenie beztroskiego czasu, kiedy nadal nie trzeba być dorosłym na pełen etat. To takie bardziej zaawansowane liceum, tylko z tą różnicą, że więcej nam wolno, a jak nie przyjdziemy na wykład to wykładowcy będą mieli to gdzieś. Wiele osób zamiast robić to co kocha wegetuje przez kilka lat, żeby mieć te studia. Bo rodzina, bo przyjaciele, bo społeczeństwo… Męczysz się! Ostatni z powodów jest dla mnie najważniejszy i to on skłonił mnie do rzucenia studiów. Na początku chiński strasznie mnie kręcił, ale z czasem to uczucie przygasło. Na piątym roku uświadomiłem się, że studia nie sprawiają mi już żadnej przyjemności i nie widzę w tym swojej przyszłości. To było bardzo męcząco uczucie, ponieważ wiedziałem, że to co robię nie ma dla mnie sensu, ale nadal to robiłem. Uczyłem się, chociaż bardzo nie chciałem. Walczyłem sam ze sobą i pod koniec każdy nowy tekst do tłumaczenia to była katorga, którą przeklinałem pod nosem najwymyślniejszymi epitetami jakie tylko znałem po chińsku. Już wtedy wiedziałem, że nie chcę wiązać się zawodowo z chińskim. Nie potrzebowałem papierka i czułem, że tracę czas, co sprawiało, że męczyło mnie to psychicznie. A ja strasznie nie lubię robić czegoś, co nie ma dla mnie przyszłości. Dlatego zrezygnowałem. A nie szkoda Ci dwóch straconych lat? A kto powiedział, że były stracone? To pytanie słyszałem za każdym razem gdy z kimś o tym rozmawiałem, ZA KAŻDYM! Wszyscy wiedzieli lepiej ode mnie, że brak papierka to 2 stracone lata. Problemem jest to, że ja tego tak nie odbieram. W ciągu tych dwóch lat poznałem wiele ciekawych osób, nauczyłem się setek nieprzydatnych mi znaków, poznałem podstawy klasycznego chińskiego i przede wszystkim zrozumiałem czego nie chcę, a co chcę robić w życiu. Niektórym zrozumienie sensu ich istnienia zajmuje cały życie, więc ja jestem już dobrych kilkadziesiąt lat do przodu. I tak, taka błahostka jest dla mnie warta dwóch lat życia i cieszę się, że wybrałem studia. Trochę tylko żałuję, że nie podjąłem decyzji o rezygnacji nieco wcześniej. Nareszcie udało mi się to wszystko raz i porządnie spisać. Teraz w każdej internetowej rozmowie będę mógł podrzucić drugiej stronie linka, zamiast pisać to wszystko raz jeszcze. Nie chcę żebyście odebrali ten tekst w sensie, że studia nic nie dają, są słabe i w ogóle to nie ma sensu na nie chodzić. Studiowanie ma bardzo dużo sensu, ale trzeba robić coś co się lubi i wiąże się z tym przyszłość. Studiowanie dla papierka nie ma żadnego sensu i przeważnie będziecie po tych 3-5 latach marudzić, że nie ma dla Was pracy w tym kraju. A to nie będzie wina rządu tylko tego, że poszliście na najłatwiejsze studia jakie znaleźliście, obijaliście się przez cały czas i tak naprawdę to nic konkretnego nie umiecie. Wasza bardzo wielka wina i niestety musicie sobie z tego zdać sprawę, najlepiej jeszcze przed wyborem studiów. Jak się tylko wezmę to napiszę czemu studia, a w moim przypadku sinologia to był jeden z najlepszych wyborów w życiu. Plusów jest dziesiątki i najważniejsze postaram Wam się niedługo przedstawić. A tymczasem dajcie znać poniżej jak to u Was wyglądało ze studiami i czy macie podobne zdanie do mojego. Chętnie poczytam czemu Wy poszliście na studia lub czemu z nich zrezygnowaliście. Bo kto wie, może jeszcze kiedyś wrócę na uniwerek… A jeśli wpis Ci się spodobał i chcesz być na bieżąco to zostaw lajka. Dzięki! Zdjęcie: Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne. Next Post Kącik KulturalnyChłopak w kraciastej koszuli… Studia to świetny okres w życiu, ale może to równie dobrze być kilka lat katorgi. Ja... Administratorem Twoich danych osobowych będzie Konrad Błaszak [Konrad@ Szczegółowe informacje o przetwarzaniu danych osobowych znajdują się w polityce prywatności i polityce cookies. Accept Przeczytaj więcej
chce rzucić studia 26 sty 2014 - 00:55:06 poszłam w tym roku na studia,na liceum chciałam zostać dziennikarką,ponieważ podobał mi się ten zawód,perspektywy z nim związane dopiero jak poszłam na te studia to zdałam sobie sprawe jaki błąd że nadal chciałabym pracować jako dziennikarka to wiem,ze sie do tego nie nie byłam dobra z polskiego(mature akurat zdałam z dobrym wynikiem,sama nie wiem jakim cudem),zawsze miałam problemy z pisaniem wypracowań jestem bardziej umysłem ścislym gdyz z matematyką jakos nigdy nie miałam problemów wrecz przeiwnie i wiele osób mi mówiło żebym szła na studia w tym zajęciach nadal mam problemy zeby coś napisać,jakis własny tekst, już chyba wogle przestał mi sie podobać ten prostu wiem ze nawet jesli skoncze te studia(a nie oszukujmy sie nie jest to ciezki kierunek)to wiem ze raczej sie nie odnajde w tym zawodzie i chyba nawet nie mam problem ze wszelkiemi przemówieniami publicznymi,jestem srasznie nieśmiała,co wiadomo również w tym zawodzie jest dużym każdym razie chciałabym rzucić te studia i od przyszłego roku iść na coś innego,myślałam o prawie,na które sie w zeszłym roku nie sa moi rodzice ktorzy mi nie pozwalaja rzucic z nimi i nie chca żebym straciła rok teraz,mi też troche szkoda ale wole stracić rok teraz niż pozniej 3 lata studiow ktore dla mnie sa bez to miec zwiazek z moim bratem,ktory w podobny sposob zmarnowal 2 lata studiow i życia,wie chyba nie chca zebym popelnila ten sam bo je sie ze kiedyś sama bede żałować jesli teraz rzuce te mam sesje do ktorej podchodze(watpi zebym ja zdała bo nawet nie mam motywaccji do nauki bo szzerze to nie zalezy mi na zdaniu jej)ale nie wiem co mature w tym roku,wiec nawet jesli udaloby mi sie zaliczyc ten rok to moge i tak rzucic te studia po roku(jednak wiaze sie to z oplatami za punkty ects na co nie mam pieniedzy).Pozatym nie nawidze ludzi na mojej uczelni co wiadomo nie jest zadnym powodem ale jednak czynnikiem przemawiajacym za tym zebym rzucila studia juz pytanie wiec jst takie co o tym myslicie?Jak przekonać rodziców do tego ze warto rzucić te studia?i czy wogle myślicie ze warto?A jeśli tak to czy teraz czy sprobowac skonczyc ten rok?jeśli ktoś dotrwał do końca to pozdrawiam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-26 00:56 przez agaaa_19. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 01:02:39 U mnie na roku już 2 osoby zrezygnowały. Moim zdaniem jest to bezsensu, nawet jeśli to lepiej zaliczyć tą sesje, albo nawet cały rok i jakbyś wybrała jakiś inny kierunek o może pokryłyby Ci się jakieś przedmioty i miałabyś je przepisane chce rzucić studia 26 sty 2014 - 01:06:01 Z tego co piszesz to wszystko przemawia za tym, że te studia to niewypał. Ja bym się nie pakowała w kolejny semestr, bo tak jak piszesz, to się wiąże z opłatami za punkty. Jeśli już zostawisz studia to znajdź pracę i ucz się do matury. Pokaż rodzicom, że bierzesz odpowiedzialność za swoje decyzje. Swoją drogą bezsensu wybrałaś to dziennikarstwo. Dziennikarz, który nie potrafi kilku zdań napisać i jest nieśmiały... To nie przejdzie chce rzucić studia 26 sty 2014 - 01:08:12 u mnie też juz pare osób zrezygnowało,i też bym to najchętniej zrobiła,ale problemem są rodzice i mimo wszysto zawsze chciałam pracować jako dziennikarka wiec boje sie ze jak rzuce te studia to za pół roku bede myślałam zeby na to prawo próbować(niewiele mi brakowało w zeszłym roku więc jakbym poprawiła mature to miałabym spore szanse)a tam mi sie raczej nie pokryją przedmioty. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 02:18:31 1. to, że 'umiesz' matematykę nie czyni Cie umysłem ścisłym Jestem po dziennikarskim kierunku z LO, poszłam na politechnikę na kierunek 'zarządzanie i inżynieria produkcji' i stwierdzam, że osoby, które nie miały do czynienia właśnie w czasach LO z rozszerzoną matematyką/chemią/fizyką/informatyką mają niesamowicie pod górkę i jeśli się nie ma zaparcia, to niestety nic się nie da zrobić, żeby to wszystko ogarnąć - oczywiście ja nie mam i jestem w podobnym do Ciebie punkcie "rzucić tym, czy nie rzucić. Oto jest pytanie". Z jednej strony "nie ma co się zmuszać do studiowania czegoś, czego się nie lubi", z drugiej "a co jeśli nowy kierunek nie będzie taki super, jak w moich wyobrażeniach"? Jeśli chodzi o rodziców, to zupełnie(!!) się nimi nie przejmuj. Jesteś dorosłą, 20 letnią kobietą, która ma prawo do WŁASNYCH decyzji i popełniania własnych błędów. Chcesz iść na prawo? IDŹ! chce rzucić studia 26 sty 2014 - 07:54:48 ciagle piszesz ze zawsze chciałąs dziennikarka zostać ,ze to twoje marzenie ,a może zobaczyłąs się studia to nie sa przelewki i teraz wymyślasz powody by sie nie uczyc i zrezygnować?ja mysle ze nak każde studia ktore pójdziesz ,będziesz wynajdywać jakies ,powody ,może w ogole zrezygnuj ze studiow?i zrob se jakiś kurs ,nie wiem fryzjerki kucharki itd.?bo widać łątwo rezygnujesz z marzeń ,trcohe mas zpod gorke i od razu uciekasz ,robisz unik ,ja mysle ze żadne studia nie sa dla ciebie ,skoro tak łatwo reagujesz na problemy ,a już na PRAWIE to ja cie w ogole nie widze ,na prawo to idzie osoba konkretna zdecydowana ,i nie robiąca unikow ,a ty pierwszy lepszy problem i ucieczka Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-26 07:57 przez perelecka. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 08:43:37 Mialam podobna sytuację. Studiowalam na 1roku ale cos mi nie szło. .nie było to dla mnie. Po 2sem zrezygnowalam. Strasznie balam sie reakcjii rodziców ale jakos bylo teraz jak patrzę na to jestem szczesliwa ze studiuję juz cos innego. U mnie na roku sporo jest ludzi co zaczynali kolejny raz studia. Wgl mnie studia sa dla nas jak nam nie odpowiadają to czemu nie spróbować czegos innego. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:13:52 Ja zrezygnowalam ze studiow semestr przed rezygnacja z tych studiow byla z jednej strony porazka,a z drugiej dobra lekcja wiele zrezygnacja byla głownie zmotywowana brakiem funduszow na szkole,ale inne czynniki tez sprawialy,ze kompletnie nie czulam sie dobrze na tej gdybym nie zrezygnowała to miałabym juz magistra,ale wciaz wierzę w to,ze wrócę jeszcze na studia,wybiore właściwy kierunek i będę duzo mlodych ludzi,ktorzy ida na studia na niewlasciwy nic wiedziec czy cos jest dla nas trzeba tego juz teraz wiem,że jezeli pojde na studia to bede dojrzalej podejmowała decyzje z nimi to Twoje zycie i Ty sama nim dziennikarstwo Ci nie lezy to ma co niepotrzebnie sie mojej strony moge radzic Ci jedno:jezeli zrezygnujesz z tych studiow to od razu idz na inny odkladaj tego w czasie,bo jezeli tak bedzie to bedziesz zadreczala sie niepotrzebnie swoja bierz do siebie krytyki ani rodzicow ani ludzi tu na chca jak najlepiej dla Ciebie,ale zapominaja czasami o tym,że dorastamy i mamy prawo sami o sobie decydowac,a ludzie z tego forum czesto bywaja zawistni i czesto zamiast pomoc krecą się w swoje serducho i zrob to co jest zgodne z Kochana chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:39:18 Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-26 09:40 przez _Bianka_. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:45:21 Cytat_Bianka_ Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa musiała zdawać bo matma bodajże od 4 lat jest obowiązkowa chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:51:49 Skoro nigdy nie umiałaś pisć wypracowań, nie wychodziło Ci to, jakim cudem poszłaś na to dziennikarstwo ? Marzenia, marzeniami, ale trzeba umieć pisać, zdobywać informacje itp. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:56:32 Cytatperelecka ciagle piszesz ze zawsze chciałąs dziennikarka zostać ,ze to twoje marzenie ,a może zobaczyłąs się studia to nie sa przelewki i teraz wymyślasz powody by sie nie uczyc i zrezygnować?ja mysle ze nak każde studia ktore pójdziesz ,będziesz wynajdywać jakies ,powody ,może w ogole zrezygnuj ze studiow?i zrob se jakiś kurs ,nie wiem fryzjerki kucharki itd.?bo widać łątwo rezygnujesz z marzeń ,trcohe mas zpod gorke i od razu uciekasz ,robisz unik ,ja mysle ze żadne studia nie sa dla ciebie ,skoro tak łatwo reagujesz na problemy ,a już na PRAWIE to ja cie w ogole nie widze ,na prawo to idzie osoba konkretna zdecydowana ,i nie robiąca unikow ,a ty pierwszy lepszy problem i ucieczka marzenia marzeniami ale predyspozycje też są ważne chce rzucić studia 26 sty 2014 - 10:02:19 Cytatlaleczka08Cytat_Bianka_ Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa musiała zdawać bo matma bodajże od 4 lat jest obowiązkowa z samą podstawową matmą ciężko będzie sie dostać na jakiś kierunek techniczny. Rozszerzona matma, fizyka, może nawet chemia. Zależy od kierunku. Na polibudzie w moim mieście nawet j. angielski rozszerzony brali pod uwagę. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 10:03:01 Cytat_Bianka_ Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa a faktycznie ja jestem starej daty, no to jak zdala ją dobrze to nie ma problemu zeby isc na coś lepszego, a jak nie to poprawiac i juz chce rzucić studia 26 sty 2014 - 10:03:43 Prawo to też nauka humanistyczna poniekąd więc zastanów się czy masz predyspozycje do tego zawodu. Prezmyśl jeszcze raz na spokojnie i zastanów się w czym jesteś dobra, co lubisz robić i w czym byś się sprawdziła. To ważne. Bo może się okazać, że rzucisz obecny kierunek a na prawie wcale nie będziesz czuła się lepiej. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
array(26) { ["tid"]=> string(6) "400846" ["fid"]=> string(2) "12" ["subject"]=> string(41) "Rzucić szkołę i wyjechać za granice ?" ["prefix"]=> string(1) "0" ["icon"]=> string(1) "0" ["poll"]=> string(1) "0" ["uid"]=> string(5) "91386" ["username"]=> string(5) "Cisek" ["dateline"]=> string(10) "1347811498" ["firstpost"]=> string(7) "2980561" ["lastpost"]=> string(10) "1347966744" ["lastposter"]=> string(7) "koneton" ["lastposteruid"]=> string(6) "102811" ["views"]=> string(5) "22104" ["replies"]=> string(2) "38" ["closed"]=> string(0) "" ["sticky"]=> string(1) "0" ["numratings"]=> string(1) "0" ["totalratings"]=> string(1) "0" ["notes"]=> string(0) "" ["visible"]=> string(1) "1" ["unapprovedposts"]=> string(1) "0" ["deletedposts"]=> string(1) "0" ["attachmentcount"]=> string(1) "0" ["deletetime"]=> string(1) "0" ["mobile"]=> string(1) "0" }
czy rzucić studia na 2 roku